fbpx

Rozmowa z Alicją Grygas, specjalistką ds. personalnych Polskiej Ceramiki Ogniotrwałej „Żarów” (PCO Żarów)

Autor artykułu:
posiłki dla pracowników fizycznych
Spis treści:

Na infografice dla kandydatów o pracę w PCO Żarów najwyższe pozycje zajmują opieka medyczna, stabilne warunki zatrudnienia i dofinansowanie posiłków. Czy benefity pomagają Ci rekrutować pracowników?  

W pracy spędzamy większość swojego życia. Nie możemy jednak zapominać o tym, że nie  samą pracą człowiek żyje. Musimy więc dbać o naszych pracowników, także poza pracą i wpływać na ich ‘work-life balance’. Benefity nam w tym pomagają. Aby wspierać pracowników w organizacji wolnego czasu, oprócz posiłków dofinansowujemy także karty multisport czy karnety na basen. Wracając jednak do posiłków, myślę, że spożycie pełnego obiadu w pracy bardzo często zwalnia pracowników z konieczności własnoręcznego przygotowania posiłków i tym samym generuje oszczędność jego czasu i zapewnia (chociaż raz na jakiś czas) wolny wieczór. Zauważyłam także tendencję, że dofinansowanie posiłków staje się już powoli standardem i nieodłącznym elementem ogłoszeń o pracę. My podkreślamy fakt, że w naszym zakładzie pracownicy otrzymują możliwość zjedzenia dofinansowanego, ciepłego posiłku każdego dnia. Benefity powodują, że oferty pracy stają się bardziej atrakcyjne dla potencjalnych pracowników, ale nie są elementem decydującym i przeważającym. Wybór danego pracodawcy przez kandydata jest wypadkową wielu czynników i całokształtu odbioru pracodawcy. 

Czy masz jakieś sygnały od pracowników? Jak oni odbierają samo dofinansowanie i jego formę?

Nasi pracownicy korzystają z dofinansowanych posiłków od paru lat. Natomiast forma zamawiania w Lunching jest nowością. 

Kiedyś, na terenie zakładu funkcjonowała stołówka, później forma to została zamieniona na dostawy zewnętrzne. Najpierw był to jeden dostawca, potem dwóch. Jeden z pracowników zajmował się rozdysponowaniem posiłków, tak, aby każdy otrzymał swój obiad i nie nastąpiła przy tym pomyłka. Następnie pojawiła się kolejna forma dystrybucji w postaci szaf vendingowych. To rozwiązanie funkcjonuje do tej pory. Pracownicy jednego z wydziałów ze względu na zwiększony wydatek energetyczny muszą dostać ustawowy posiłek o ustalonej kaloryczności i obecność szafy daje nam gwarancję, że ten posiłek jest dostępny o każdej porze i każdego dnia. Pozostali pracownicy mogą zdecydować, z jakiej formy posiłków chcą skorzystać. Muszą jednak opowiedzieć się za jednym z nich. Większość pracowników w tym momencie korzysta z Lunchingu, a szafy vendigowe są dobrą opcją awaryjną. 

Ile osób zatrudnia PCO Żarów?

Nie licząc pracowników zewnętrznych, którymi się wspieramy, PCO zatrudnia w tym momencie 220 pracowników. 

Fakt, że zdecydowana większość osób dobrowolnie wybrała Lunching, świadczy o Waszej otwartości na nowe technologie. Czy wdrożenie przebiegło gładko? 

Na początku Lunching budził niepokój. Nawet ja byłam do niego sceptycznie nastawiona. Z drugiej strony wszyscy byliśmy bardzo ciekawi, jak takie rozwiązanie będzie u nas funkcjonowało. Lunching daje nam bowiem wiele możliwości, zapewnia różnorodność dostawców a przez to różnorodność posiłków. Jest to bardzo elastyczne rozwiązanie. Tak jak już wcześniej wspominałam, nie narzucamy pracownikom, jak mają dysponować kwotą dofinansowania. W szafach vendingowych jest  natomiast określony limit 1 posiłku przysługującego w danym dniu pracy. Jest to między 15 a 30 posiłków na miesiąc w zależności od wydziału. W Lunching pracownik sam decyduje, jak wykorzystać te pieniądze. Osobiście bardzo mi to odpowiada. Jednego dnia mogę wziąć tańsze danie np. kebab, zapiekankę, lub samą zupę, bo wiem, że w domu czeka na mnie kolacja z rodziną. Innego dnia mogę zamówić cały obiad składający się z dwóch dań, bo wiem, że tego dnia nie dotrę szybko na posiłek do domu. Jestem w stanie sama o tym decydować. Wcześniej nie mieliśmy takiej możliwości. 

Wcześniej byliśmy także ograniczeni liczbą dostawców. Jednym z powodów były trudności i ograniczenia czasowe przy ich rozliczaniu. Od Was dostaję wszystko w jednym raporcie. W tej chwili, myślę że mogę się wypowiedzieć w imieniu szerszej grupy pracowników, że jesteśmy zadowoleni. Nie ukrywam jednak, że początki naszej współpracy nie były łatwe. Prawdopodobnie odczuła to każda ze stron. Zarówno my, ekipa Lunching a także dostawcy. Początkowe perturbacje powodowały niezadowolenie pracowników. Każdorazowo jednak w momencie pojawienia się skargi staraliśmy się polubownie rozwiązać i wypracować kompromis. Myślę, że problemy mogły w części wynikać z naszej skomplikowanej struktury. Nowi dostawcy musieli się nauczyć, że są aż trzy punkty odbioru i różne godziny dostaw. Od  dłuższego czasu jednak nie mam żadnych skarg. No chyba, że o czymś nie wiem, bo reklamacje przejął Lunching (śmiech).

Badania mówią, że regularne jedzenie poprawia produktywność o 20%, inne badanie Hero mówi nawet o 25%. Czy w przypadku zakładu produkcyjnego przekłada się to również na bezpieczeństwo? 

Nie posiadamy badań i nie prowadzimy takich statystyk u nas w firmie. Jednakże jeżeli chodzi o wydajność i efektywność pracowników, to nie mogę się nie zgodzić z takimi badaniami. Jedzenie ma z pewnością na nie duży wpływ. Przerwa na lunch jest najdłuższa. Zapewnia nam dodatkową aktywność fizyczną oraz psychiczną. Odejście od miejsca pracy, komputera czy stanowiska powoduje rozluźnienie mięśni, przyjęcie innej pozycję ciała. Z chęcią odrywam się na czas lunchu od pracy i idę odebrać swoje jedzenie. Poza tym nie bez kozery mówi się, że człowiek głodny to człowiek zły. Poczułam to ostatnio na własnej skórze (śmiech). Dostawca zadzwonił do mnie z informacją, że z powodu przerwy w dostawie prądu nie może przygotować mojego posiłku. Moją automatyczną reakcją była złość. Zdałam sobie sprawę, że będę pracować głodna do końca dnia. Ta frustracja naprawdę we mnie rosła (śmiech). Ale po kilku minutach dostałam informację z Biura Obsługi Lunching, że sytuacja została rozwiązania i do 20 minut dojedzie do mnie posiłek zastępczy. Całe ciśnienie opadło. 

Przy pracy fizycznej posiłek musi mieć jeszcze większe znaczenie.

Praca w naszym zakładzie wiąże się z dźwiganiem i wysiłkiem energetycznym. Nie wyobrażam sobie, żeby nasi pracownicy w ciągu ośmiu, a czasami dziewięciu czy dziesięciu  godzin pracy nie zjedli nic lub zjadali zapychacze w postaci batonika czy nawet zimnej kanapki. Głód spowalnia pracę mózgu. Nasze myśli odbiegają na inne tory, myślimy po prostu o jedzeniu. Nie skupiamy się na pracy. W przypadku naszych pracowników, każdy ich ruch jest ważny, nieprzemyślany może spowodować zagrożenie dla siebie samego, albo współpracownika. Odpowiadając na wcześniejsze pytanie, jedzenie ma wpływ nie tylko na produktywność, ale też na bezpieczeństwo naszego zespołu i higienę pracy. Badania się nie mylą. Zdrowe, ciepłe, zbilansowane posiłki są ważne. A my mamy dostęp do zdrowych dań, mamy zupy, sałatki, surówki i wszystkie dania główne. Są to zdrowe, pełnowartościowe posiłki. 

W rozmowie telefonicznej przed spotkaniem powiedziałaś, że cieszysz się z Lunching, bo wspieracie “dzięki temu lokalne restauracje”. Czy zaangażowanie społeczne to część Waszej strategii? 

Pojęcie społecznej odpowiedzialności biznesu nie jest nam obce. Nasza firma w aktywny sposób włącza się do licznych inicjatyw społecznych. Naszą małą tradycją jest udział w Charytatywnym Biegu Firmowym. Zachęcamy do tego naszych pracowników. Udzielając się kulturalnie byliśmy także jednym ze sponsorów Międzynarodowego Festiwalu Wysokich Temperatur organizowanego przez Akademię Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Bierzemy także udział w lokalnych imprezach i wydarzeniach, pomagamy lokalnym organizacjom, które zwracają się do nas o pomoc. Dofinansowujemy Straż Pożarną, Klub Piłkarski, jak również wspieramy wszelkie działania na rzecz dzieci. Braliśmy udział w “challenge’u“ na Facebooku wspierając zbiórkę pieniędzy dla chorego chłopca. Nie zapominamy o naszej lokalnej społeczności. Od dawna współpracujemy z Fundacją Inicjatywa B. W ramach tej kooperacji na terenie naszego miasta powstał mural upamiętniający początki powstania naszego zakładu. Aktualnie obok muralu powstaje przepiękny skwerek. Rewitalizacja przestrzeni miejskiej to wynik współpracy Polskiej Ceramiki z Fundacją Inicjatywa B oraz Urzędem Miejskim. Dzięki współpracy z Lunching, wspieramy z kolei trzy restauracje z Żarowa. W czasie pandemii z pewnością nie miałyby tylu zamówień gdyby nie nasze dofinansowane posiłki z dostawą. 

Czy możesz polecić Lunching specjalistom od HR-ów?

Moim zdaniem, benefit w postaci dofinansowanych posiłków w większych firmach jest już w naszych czasach standardem. Lunching przynosi wymierne korzyści i jest pozytywnie odbierany przez pracowników. Jest to zauważalne i daje się odczuć już na etapie rozmów z kandydatami, kiedy opowiadam o benefitach. Często spotykam się z bardzo miłymi reakcjami. Niektórzy kandydaci, przechodząc z małych firm, nawet nie wiedzą, że oprócz wynagrodzenia podstawowego mają takie możliwości. Dofinansowane posiłki i możliwość wyboru tego, co się lubi, budzą w kandydatach pozytywne emocje. 

Czy pandemia zmieniła coś w zakresie organizacji przerw na lunch w Waszym zakładzie?

Minimalizujemy kontakty między działami. Każdy wydział ma wyznaczoną konkretną przerwę spożywania posiłku. Nadal jednak możemy w ramach jednego działu zjeść razem. Mamy więc namiastkę tego, jak to było kiedyś, przed pandemią. Wspólne jedzenie jest budujące dla zespołu. Przerwa na lunch daje nam odprężenie psychiczne. Podczas wspólnego spożywania posiłków mamy czas i możliwość zamiany kilku zdań na tematy niekoniecznie związane z pracą. A jeśli możemy zjeść lunch z kimś pełnym optymizmu, to wracamy do pracy z zupełnie innym nastawieniem. Mam nadzieję, że w niedługim czasie sytuacja z pandemią odejdzie w niepamięć, a my wrócimy do normalności i spożywania posiłków w większych grupach.


Homeoffice nam tego nie zapewnia

Tak, nie daje nam to możliwości interakcji i osobistych kontaktów, które są ważne dla człowieka. Osobiście nie lubię pracować w domu. Cenię sobie bezpośredni kontakt oraz rozmowę także podczas spożywania posiłków. W domu bardzo mi tego brakuje. 


Mnie również 🙂 Zbliża się pora lunchu więc pewnie obie udamy się swoich kuchni, bo dzisiaj pracujemy z domu. Dziękuję Ci za Twój czas i tę inspirującą rozmowę. 

Tak, dzisiaj muszę zorganizować sobie jakiś posiłek. Ja też dziękuję.

Rozmawiała Danuta Pawlik

Zapisz się do Newslettera

Webinary   ||   Raporty  ||   Wpisy i porady  ||   Ebooki  ||   Newsy branżowe

Przeczytaj również: